środa, 4 stycznia 2017

Ukartkowana gościnnie w Scrapkowo

Kolejny miesiąc i kolejna wspaniała, twórcza osoba zechciała z nami odwiedzic blog Scrapkowo.

Zapraszamy na spotkanie z Ukartkowaną, która niezwykle przybliza nam swoja twórczość :-)

Oddaję głos naszemu Gościowi ....

Moja historia jest chyba troszkę inna niż większości scraperek :) Jej początki nie sięgają dzieciństwa ani nawet wczesnej młodości. Wszystko zaczęło się niecały rok temu i spadło na mnie niczym grom z jasnego nieba. Zachorowałam na scrapbooking nagle - prawie z dnia na dzień – i medycyna wydaje się być tu całkowicie bezsilna :) Niedospane noce, przyspieszone bicie serca na widok nowych wykrojników i ciągłe błądzenie myślami wśród ton papierów to tylko niektóre symptomy choroby, a moja pracownia na poddaszu to taka mała izolatka :)

Jakie prace najbardziej lubię? Chyba takie grzeczne, dokładne i staranne, na których niestety trudno ukryć jakiekolwiek niedociągnięcia :) Wśród scrapowych przydasi najbardziej kocham wykrojniki. Nie wiem czy nadejdzie taki czas kiedy powiem, że mam ich już wystarczająco dużo :) Na razie wszystkie znaki na ziemi i na niebie wskazują, że się na to nie zanosi :) Poza tym bardzo lubię zabawę kolorem – mam małe skrzywienie na punkcie odcieni i rozróżniam ich setki. Śliwka to dla mnie w pierwszej kolejności kolor, a nie owoc :) Dość chłodny stosunek mam natomiast do mediowania. Pasty strukturalne, farby, pigmenty – ta technika mnie jakoś dotąd nie porwała, choć mediowe prace niejednokrotnie bardzo mi się podobają. Wolę jednak na nie patrzeć, niż je czynić :) Nie dotyczy to jedynie stemplowania i embossingu na gorąco – ten kierunek akurat bardzo mnie kusi. Uwielbiam jednostronne papiery – przy dwustronnych zawsze jestem rozdarta pomiędzy pragnieniami duszy i ciała. I nigdy nie wiem którą stronę wybrać :)

A co poza scrapbookingiem? Mam konkretny zawód, ale chyba dopiero teraz odkrywam swoje powołanie :) Jestem optymistką, która kocha czekoladę i nie wyobraża sobie życia bez zapachów :) Namiętnie czytamwszystko, co wpadnie mi do ręki. Złośliwi mówią o takich jak ja, że mogliby czytać nawet papier toaletowy :) Mają rację :) A poza tym uwielbiam pisać - wszystko, co napiszę muszę pięć razy skrócić przed opublikowaniem lub wysłaniem, bo inaczej nikt by nie wytrwał do końca :)


A poniżej kilka moich prac – po więcej zapraszam na bloga: www.ukartkowana.blogspot.comwww.ukartkowana.blogspot.com













I właśnie sobie uświadomiłam, że znów się rozpędziłam z tym pisaniem... :)
Bardzo dziękuję za zaproszenie – to była dla mnie ogromna przyjemność :)

3 komentarze: